Premier Mateusz Morawiecki w trakcie ostatniej konferencji prasowej zapowiedział zmiany w funkcjonowania poszczególnych elementów tzw. tarcz antyinflacyjnych. Największe dotyczą stawek VAT za nośniki energii oraz artykuły spożywcze. Czy czeka nas kolejny wzrost cen od 2023 roku?
Tarcze antyinflacyjne są bezpośrednim rozwinięciem rozwiązań proponowanych jeszcze w 2020 roku w ramach przeciwdziałania negatywnym skutkom gospodarczym wywołanym przez epidemię SARS-COV-2. Wśród nich znajduje się wiele elementów pomocowych. Te, które dotyczą najszerszej grupy odbiorców, to zniesienie podatku od towarów i usług (VAT) na wybrane artykuły żywnościowe oraz nośniki energii.
Na ostatniej konferencje prasowej premier, Matuesz Morawiecki, zapowiedział zmiany w programie. Największą jest zniesienie zerowego VAT-u na nośniki energii od stycznia 2023 roku. Oznacza to, że przeciętny odbiorca rachunków za energię może spodziewać się ich nagłego wzrostu o 23%. Nie tylko bowiem przywrócone zostanie opodatkowanie VAT, ale wrócą także wyższe stawki (z 8% do 23%). Po raz pierwszy informował o tym 22 listopada wicepremier i minister aktywów państwowych, Jacek Sasin.
Jednocześnie premier zapowiedział dalsze utrzymanie zerowych stawek podatku VAT na artykuły spożywcze. Zerowa stawka ma obowiązywać co najmniej przez całe pierwsze półrocze 2023 roku. Nie jest jasne, czy tę informację szefa polskiego rządu należy traktować jednoznacznie jako zapowiedź przywrócenia VAT-u w tym zakresie od trzeciego kwartału następnego roku.
Zdj. główne: Anthony Indraus/unsplash.com
